środa, 8 lutego 2012

Story of my life - Rozdział 11

A więc miała białaczkę?! Już teraz wiem dlaczego Sara nigdy nie przejmowała się innymi, tymi co się z niej wyśmiewali...
Tamtego wieczora odprowadziłem Ją pod sam dom, a kiedy się żegnaliśmy z okna obserwował nas Peter, on już wtedy się domyślał że ja wszystko wiem. Była Sobota dwa dni od mojego najgorszego dnia w życiu, przez ten czas nie widziałem się z Sarą, ale cały czas byłem przy niej myślami. Jako że dzień był dosyć ciepły postanowiłem pogrzebać trochę przy samochodzie. Kiedy miałem już otwierać maskę niespodziewanie przyszedł do mnie Eric:
- Cześć, nie przeszkadzam?
- Nie, siadaj - odparłem
- Co tam?
- Nic ciekawego!
- Wiem wszystko!
- co wiesz? - zapytałem z niedowierzaniem
- Wiem o tym że Sara jest ciężko chora, że ma białaczkę, wiem to od Twojej mamy.
Ja nic nie odpowiedziałem, spojrzałem ze łzami w oczach w niebo. po chwili takiego zawieszenia, odezwał się Eric.
- Wiesz Louis, Przepraszam cię za wszystko, za to iż z Was szydziłem, Przepraszam
- To nie mnie powinieneś przepraszać, ale zgoda przeprosiny przyjęte.
- Mogę Ci jakoś pomóc? - Tak, łap się za klucz mam coś z silnikiem.
Zanim się obejrzeliśmy nadszedł wieczór, zaprosiłem Eric'a do domu na piwo. Rozmawialiśmy jeszcze trochę o tym wszystkim, kiedy zaczął ubierać kurtkę zagadał do mnie:
- Kochasz ją?
- Oczywiście
- To możesz mi powiedzieć, co tu jeszcze robisz?
po tych słowach wiedziałem co muszę zrobić, czym prędzej pobiegłem Sary, zapukałem a drzwi otworzył mi Peter.
- Ja do Sary, mogę wejść?
- Tak proszę - Odparł. i tu muszę się przyznać iż byłem w szoku ze ojciec Sary tak bez problemu mnie wpuścił do środka, wiedziałem że on o wszystkim wie!
Wszedłem na górę gdzie swój pokój miała Sara, zapukałem po czym usłyszałem:
- Wejdź tato!
- To ja
- Louis? Co Ty tu robisz?
- Sara posłuchaj mnie: Wiem że jesteś chora i nie chcesz mnie krzywdzić, ale zrozum że ja Cię kocham...
- Louis, proszę Ci... - Próbowała mi przerwać
- Proszę Cię nie przerywaj mi, Ja Cię kocham, nigdy tak mocno jak Ciebie jeszcze w życiu nie kochałem, proszę zrozum mnie. Razem możemy walczyć z Twoją chorobą, Sara nie rezygnuj z nas, Kocham Cię!!!
Po mojej gadce Sara podeszła do mnie i się przytuliła, poczułem takie ciepło na sercu i to uświadomiło mnie jak Bardzo Ją Kocham!!!

2 komentarze:

  1. nooo :)
    Całkiem, całkiem :)
    Podoba mi się.
    Louis taki zakochany.. *____* mmm :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świeetnie ! :)
    Zapraszam do mnie i liczę na Twoją ocene:)
    http://my-heart-will.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń